sobota, 21 września 2013

Przed zaśnięciem

Uwielbiam wieczory i tę porę dnia, kiedy miasto bierze drugi oddech. Zmęczone tłumy śpieszą do domów, by odpocząć, inni już wypoczęci i odszykowani jadą w miasto poszaleć...Taka miła atmosfera unosi się w powietrzu - prawie nikt się nie spieszy, wszystko wydaje się takie leniwe i swobodne w porównaniu do poranka, który kojarzy się ze stresem:)

 Uwielbiam zmierzch i zmierzchowe niebo, które zawsze wygląda dla mnie jak zaczarowane. Rozmazane po niebie chmury, rozlana paleta barw.. Mogłabym na to patrzeć godzinami i tylko nadchodzący zmrok brutalnie przywraca mnie do rzeczywistości ;)


Magia jest w każdej chwili




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz