sobota, 12 października 2013

Walka o odporność

Odporność można rozpatrywać pod kilkoma względami - odporność na krytykę, złe emocje, stres,odporność na wirusy, bakterie i przeziębienia. Z której strony na to nie spojrzeć, odporność warto sobie wypracować, warto ją wzmacniać i o nią dbać.

Z odpornością emocjonalną nie jest prosto - trzeba przejść przez kilkadziesiąt trudnych sytuacji by się zahartować i zdobyć pewność siebie. Trzeba się nauczyć jak postępować w trudnych chwilach i nie tracić głowy. Mi, po ponad pięciu latach pracy przesyconej stresem i kontaktami z różnymi ludźmi,
nadal zdarzają się momenty zaskoczenia. Ale z tym sobie jakoś radzę, bo mogę skumulować negatywne emocje i stres w pracy, a potem rozładować je na siłowni i jest po problemie (taki ze mnie sprytny akumulatorek;))

Z odpornością organizmu jest gorzej - myślałam, że skoro ćwiczę, jeżdżę na rowerze przy różnej pogodzie (czasem w deszczu;)) i nie przegrzewam mieszkania, to nic mi nie grozi. Wprawdzie to moja pierwsza choroba od dwóch lat (i naprawdę nie popadam w panikę), ale stwierdziłam, że warto trochę tej odporności pomóc. W ramach kolejnego eksperymentu na sobie, w tym sezonie jesienno-zimowym, postanowiłam sprawdzić ile prawdy jest w stwierdzeniu, że tran wzmacnia odporność. Będę zatem łykać magiczne kapsułeczki (bo tranu w płynie nie odważyłam się kupić) aż do wiosny i zobaczymy czy to mi pozwoli cieszyć się końskim zdrowiem:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz