Muszę przyznać,że przez długi czas przyświecało mi hasło: "Nobody is perfect". I tak pozwalałam sobie popełniać błędy i nie dopinać wszystkiego na ostatni guzik. Pozwalałam sobie na leniuchowanie, spanie do południa i tracenie czasu przed telewizorem. "Nobody is perfect" to tak naprawdę tylko wymówka, by godzić się na bylejakość życia. Toteż żyliśmy sobie tak razem od lat jak starzy przyjaciele- ja i moja bylejakość. Nie można się jednak przyjaźnić z kimś, kogo nie obchodzi nasze dobro, dlatego zrozumiałam, że czas zakończyć naszą znajomość. Żegnam Cię Bylejakość i nie będę tęsknić!
Życie jest przecież zbyt krótkie by je po prostu przesiedzieć na kanapie. Nadszedł czas na zmiany.
Postanowiłam na początek zmierzyć się z najgorszym potworem z mojej szafy. Potwór ten przez całe życie rzutuje na moje kontakty z innymi ludźmi i na postrzeganie samej siebie, sprawia, że wiecznie pragnę się ukryć w kąt i obwiniam go o większość swoich porażek. A na imię mu Rozmiar XXL.
Niestety w świecie zdominowanym przez kult nienagannego wyglądu, ja wciąż nie mogę się odnaleźć. Bo jak tu czuć się dobrze z samą sobą, gdy w każdym ubraniu wygląda się jak szyneczka ściśnięta sznurkiem. Całe życie jestem gruba i chyba już wystarczy.
Czas ujrzeć siebie w lepszym świetle!
A OTO PLAN W SKRÓCIE:
Cel: pożegnać rozmiar XXL
Czas realizacji celu: ok 2 miesięcy na początek, żeby na zdjęciach z wakacji nie było widać tych okropnych "boczków"
Stopień trudności: Mega Trudne (biorąc pod uwagę, że pomimo licznych diet nigdy mi się nie udało osiągnąć upragnionej wagi)
Jak zrealizować cel: poddać się kompleksowemu programowi modelowania sylwetki - niech specjaliści mi coś doradzą:)
Miejsce realizacji celu: Tuan Sport Club & Day Spa (www.tuanclub.pl)
No to zaczynam i na bieżąco będę zamieszczać relacje z moich poczynań.
Trzymajcie kciuki :)
Kasieńko trzymam za Ciebie kciuki. Niechaj marzenia i cele się spełniają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko
Prawie Fit Wiola