niedziela, 28 lipca 2013

Siła jest w Tobie

Po co ja to robię?
Dla kogo?
Czemu mam się męczyć?
Czy mogę się już poddać?
Może już wystarczy?
Czy warto ?

Kto sobie nie zadawał tych pytań będąc na diecie? Mi ciągle krążą po głowie..Wprawdzie świadomie podjęłam decyzję o odchudzaniu, świadomie zdecydowałam się na dietę, ćwiczenia, zabiegi. Nikt mnie nie zmuszał, nikt mnie nie nakłaniał. To ja i tylko ja zdecydowałam, że czas coś zmienić.

I tak sobie korzystam z programu modelowania sylwetki. Chodzę na zajęcia i daję z siebie wszystko, poddaję się zabiegom i jem tylko to, co zalecił dietetyk. Nie, nie podjadam słodyczy. W ogóle nic nie podjadam między posiłkami. Jestem zdeterminowana i trwam w swoim postanowieniu, ale demon Bylejakości  nie odszedł na zawsze...Czai się we mnie i tylko czeka na gorszy dzień, na spadek formy, na zakwasy. Czeka na chwilę słabości, by zaatakować i zwyciężyć. Na szczęście już się go nie boję, chociaż wiele razy zrujnował moje plany (nie tylko związane z dietą), zniechęcił i wmówił mi, że nie dam rady, że to nie dla mnie, że czasu się poddać. A ja naiwnie uwierzyłam!

Walka z takimi negatywnymi myślami wymaga wysiłku. Wymaga ciągłego panowania nad sobą i pilnowania się. Łatwiej przecież się załamać i poddać, niż wziąć swój los w swoje ręce i walczyć.

Ale ja chcę walczyć, bo czuję, że warto.
Skąd to przekonanie? Skąd ta energia? Czerpię ją przede wszystkim z tej atmosfery ćwiczeń, od tych wszystkich ludzi, których spotykam na siłowni w Tuanie (www.tuanclub.pl). Od tych wszystkich, którzy ćwiczą codziennie i się nie poddają; którym ćwiczenia sprawiają radość (- to naprawdę widać). Od tych, którzy niestrudzeni biegają, którzy podnoszą ciężary, którym chce się poświęcić swój czas po to, by poprawić swoją formę. Mi samej ćwiczenia sprawiają radość i satysfakcję. Ciesze się, gdy pokonuję kolejną granicę swoich możliwości, gdy brakuje mi sił, a mimo to podejmuję walkę by skończyć dane ćwiczenie. Tak, powiem nieskromnie, jestem z siebie dumna. I choć może nie mam jeszcze świetnej formy, nie wystartuję w zawodach i nie jestem w stanie przebiec 2 km, to i tak jestem dumna, bo zaczęłam walczyć ze swoimi ograniczeniami.
żródło: demotywatory.pl

SIŁA JEST W KAŻDYM Z NAS!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz