środa, 14 sierpnia 2013

Algi i green cofee - jak miło pozbywać się toksyn:)

Zwykle jestem energetyczną bombą;) Biegam, pędzę, próbuję zrobić 15 rzeczy jednocześnie i wszędzie mnie pełno. Są jednak takie dni kiedy moja energia życiowa spada a organizm prosi o wyciszenie, bo jakoś nie chce ciągle pracować na najwyższych obrotach. Denerwuje mnie to, bo nie znoszę bezczynności.
Na taki dzień idealne są wprost zabiegi z algami lub green coffee. Bo niby podczas nich leży się bezczynnie, ale jednocześnie organizm pozbywa się toksyn, więc nie jest to czas zmarnowany. Sam zabieg rozpoczyna się i kończy masażem. Pomiędzy masażami znajduje się esencja zabiegu czyli poddanie się dobroczynnemu działaniu zielonej kawy lub alg z guaraną. Polega to na tym, że na całe ciało nakłada się powyższe składniki i zawija w foliowy  kokonik. Potem można się już tylko relaksować:)
Zabiegi te może nie działają na cellulitis tak agresywnie  i intensywnie jak bańka chińska, ale  sprawiają, że skóra staje się bardziej gładka, elastyczna i lepiej odżywiona.
Ja podczas green coffee

w kokoniku
Więcej o zabiegach:
http://www.dayspa.tuanclub.pl/oferta/pielegnacja-ciala/zabiegi-antycelullitowe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz