poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Zdrowie w dużej mierze zależy od nas samych

Bycie grubym to nie tragedia. Zawsze można sobie powiedzieć, że takim się jest i koniec, że nie da się tego zmienić, że takie ma się geny, że gdyby się było chudym to by się wyglądało mniej korzystnie, że chudzi są wredni a grubi zabawni i mili.. Najważniejsze, żeby lubić i akceptować samego siebie. Bo przecież najważniejsze jest wnętrze a nie to jak wyglądamy.

Zgodnie z tą złotą myślą akceptowałam siebie przez lata. Na boczkach przybywało tłuszczyku, wszystkie ubrania nagle kurczyły się w praniu, a w sklepach brakowało moich rozmiarów, ale mi to nadal nie przeszkadzało. Najważniejsze jest piękno wewnętrzne - myślałam. Z czasem coraz trudniej było mi podbiec do autobusu, który właśnie podjechał, wejść po schodach na czwarte piętro, czy stać w długiej kolejce. Nie chciało mi się wychodzić z domu, bo przecież w telewizji zawsze można coś obejrzeć, bo przecież jestem zmęczona. Znaleźć wymówkę było łatwo. Nadal jednak akceptowałam siebie i nie zamierzałam nic zmieniać. Życie jest za krótkie, by je przeżyć bez czekolady, bez fast foodów, by sobie odmawiać wszystkiego - myślałam, a czas mijał..
No właśnie - życie...Czy odpowiednio je szanujemy? Czy robimy dla siebie codziennie coś dobrego?

"Szlachetne zdrowie
Nikt się nie dowie, 
Jako smakujesz, 
Aż się zepsujesz." 
- J. Kochanowski

Jak się okazuje, zepsuć siebie jest bardzo łatwo - wystarczy po prostu się nie przemęczać -  usiąść w fotelu, włączyć telewizor i zajadać przekąski - tak codziennie przez kilka godzin. Szacuje się, że około 80 jednostek chorobowych wynika z nieprawidłowego sposobu odżywiania się. Są wśród nich : choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie, otyłość, cukrzyca, choroby układu trawiennego, osteoporoza, niedokrwistość, dna moczanowa, obniżenie odporności. Nawet niektóre choroby nowotworowe mają swoje źródło w niewłaściwym odżywianiu się.

Czy warto samemu sobie robić krzywdę? Czy warto narażać się na to wszystko?

Dla mnie odpowiedź jest prosta - NIE! Życie jest krótkie, ale możemy je jeszcze skrócić jeśli będziemy pielęgnować w sobie złe nawyki. Zaczęłam się zastanawiać ile jeszcze wytrzymam, żyjąc tak jak dotychczas. Może nie mam jeszcze nawet 30 lat, ale czas mija szybko i jeśli TERAZ i DZIŚ nic ze sobą nie zrobię, nic nie naprawię, to w przyszłości mogę już nie mieć takiej szansy. A chcę przecież jeszcze tyle w życiu osiągnąć, tyle miejsc zwiedzić, tylu rzeczy spróbować...I muszę zadbać, by na to wszystko starczyło mi sił!



2 komentarze:

  1. Uwielbiam czytać to co piszesz :) pisarką powinnaś zostać jak nic!! I nie dość że lekko się czyta to jeszcze piszesz mądrze tak ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki - ja za to jestem fanką Twojego bloga - jest świetny!!

    OdpowiedzUsuń