Zgodnie z tą złotą myślą akceptowałam siebie przez lata. Na boczkach przybywało tłuszczyku, wszystkie ubrania nagle kurczyły się w praniu, a w sklepach brakowało moich rozmiarów, ale mi to nadal nie przeszkadzało. Najważniejsze jest piękno wewnętrzne - myślałam. Z czasem coraz trudniej było mi podbiec do autobusu, który właśnie podjechał, wejść po schodach na czwarte piętro, czy stać w długiej kolejce. Nie chciało mi się wychodzić z domu, bo przecież w telewizji zawsze można coś obejrzeć, bo przecież jestem zmęczona. Znaleźć wymówkę było łatwo. Nadal jednak akceptowałam siebie i nie zamierzałam nic zmieniać. Życie jest za krótkie, by je przeżyć bez czekolady, bez fast foodów, by sobie odmawiać wszystkiego - myślałam, a czas mijał..
No właśnie - życie...Czy odpowiednio je szanujemy? Czy robimy dla siebie codziennie coś dobrego?
"Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz."
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz."
- J. Kochanowski
Jak się okazuje, zepsuć siebie jest bardzo łatwo - wystarczy po prostu się nie przemęczać - usiąść w fotelu, włączyć telewizor i zajadać przekąski - tak codziennie przez kilka godzin. Szacuje się, że około 80 jednostek chorobowych wynika z nieprawidłowego sposobu odżywiania się. Są wśród nich : choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie, otyłość, cukrzyca, choroby układu trawiennego, osteoporoza, niedokrwistość, dna moczanowa, obniżenie odporności. Nawet niektóre choroby nowotworowe mają swoje źródło w niewłaściwym odżywianiu się.
Czy warto samemu sobie robić krzywdę? Czy warto narażać się na to wszystko?
Dla mnie odpowiedź jest prosta - NIE! Życie jest krótkie, ale możemy je jeszcze skrócić jeśli będziemy pielęgnować w sobie złe nawyki. Zaczęłam się zastanawiać ile jeszcze wytrzymam, żyjąc tak jak dotychczas. Może nie mam jeszcze nawet 30 lat, ale czas mija szybko i jeśli TERAZ i DZIŚ nic ze sobą nie zrobię, nic nie naprawię, to w przyszłości mogę już nie mieć takiej szansy. A chcę przecież jeszcze tyle w życiu osiągnąć, tyle miejsc zwiedzić, tylu rzeczy spróbować...I muszę zadbać, by na to wszystko starczyło mi sił!
Uwielbiam czytać to co piszesz :) pisarką powinnaś zostać jak nic!! I nie dość że lekko się czyta to jeszcze piszesz mądrze tak ... :)
OdpowiedzUsuńDzięki - ja za to jestem fanką Twojego bloga - jest świetny!!
OdpowiedzUsuń