niedziela, 24 listopada 2013

Stres - przyczyna kurczenia się spodni

Stres towarzyszy mi każdego dnia i to nie tylko w pracy. W czasach studenckich pojawiał się przed każdym ważniejszym egzaminem, potem przed każdą rozmową o pracę i w milionie innych sytuacji, na które nie zawsze miałam wpływ. Na szczęście to nigdy nie była ta forma stresu, która paraliżuje człowieka i nie pozwala mu logicznie myśleć, a ta druga - mobilizująca do działania. Ja po prostu nie potrafię siedzieć i płakać - muszę działać. Nic tak nie boli, jak świadomość straconej szansy, świadomość, że mogło się coś zrobić czy osiągnąć, ale ze względu na stres czy strach nie podjęło się nawet próby, by po to sięgnąć.

Kiedyś radzenie sobie ze stresem przychodziło mi bardzo łatwo - zajadałam go słodyczami:) Dlatego po każdej sesji egzaminacyjnej z trudem wciskałam się w spodnie. Jedzenie mnie uspokajało, a wyrzuty sumienia spowodowane przybraniem na wadze przychodziły z opóźnieniem.
odstesowywacze kiedyś;)

Nie muszę nikogo przekonywać, że był to bardzo kiepski sposób, nie tylko ze względu na efekty wizualne (oj..), ale przede wszystkim dlatego, że nie rozwiązywał problemu. Psycholodzy twierdzą, że nie można kumulować negatywnych emocji, że trzeba się zmierzyć ze swoimi lękami i słabościami. ze stresem również. Dlatego teraz walczę z pokusą sięgnięcia po słodycze w podbramkowej sytuacji. Staram się przeczekać, a potem rozładować całe to napięcie na siłowni lub basenie. Przyznam szczerze, że to naprawdę pomaga. Gdy jestem negatywnie nastawiona do Świata ( no po prostu wściekła), to daję z siebie więcej, biorę się za trudniejsze ćwiczenia i mogę ćwiczyć dłużej. Po siłowni czuję się wypompowana, ale dzięki temu nie mam siły się wściekać czy denerwować.
i teraz..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz